Porażka ze Świątek, a tu taka historia. Gauff jednak wyjedzie z tytułem z Paryża
Wczoraj odbył się finał singla Pań, w którym zagrała m.in. Iga Świątek, ale ostatni pojedynek kobiecych zmagań w Paryżu zaplanowano na dzisiejsze południe. W decydującym spotkaniu o tytuł w kobiecym deblu zmierzyły się ze sobą Coco Gauff i Katerina Siniakova oraz Jasmine Paolini i Sara Errani. Starcie o końcowe trofeum zakończyło się po myśli Amerykanki i Czeszki – wygrały 7:6(5), 6:3. Dla 20-letniej Gauff to pierwszy wielkoszlemowy triumf w grze podwójnej.
W decydującym deblowym spotkaniu po przeciwnych stronach siatki stanęły dwie zawodniczki, które w grze pojedynczej musiały uznać wyższość Igi Świątek. O tytuł rywalizowały bowiem: Jasmine Paolini, grająca w duecie z Sarą Errani oraz Coco Gauff, występująca w parze z Kateriną Siniakovą. Włoszka i Amerykanka wciąż miały zatem szanse na opuszczenie Paryża z trofeum.
Dodatkowym smaczkiem pojedynku był również fakt, że Gauff rywalizowała przeciwko Paolini i Errani przed trzema tygodniami, w finale WTA 1000 w Rzymie. Wówczas deblową partnerką mistrzyni US Open 2023 okazała się Erin Routliffe. Przy piłce meczowej dla rywalek 20-latka popełniła podwójny błąd serwisowy i tym samym trofeum trafiło w ręce zawodniczek gospodarzy. Teraz Amerykanka dostała okazję na rewanż za tamto wydarzenie.
Niedzielny finał od początku był niezwykle wyrównany. W pierwszym secie Paolini i Gauff pewnie utrzymywały swoje podania, kłopoty pojawiały się głównie przy serwisach Errani i Siniakovej. W trzecim gemie Amerykanka i Czeszka wywalczyły przewagę przełamania, ale Włoszki szybko odrobiły stratę. Taki sam schemat przydarzył się również w siódmym i ósmym gemie.Zacięty set zakończył się dopiero tie-breakiem. Jasmine i Sara prowadziły 3-1, a potem 5-3, ale końcówka należała do amerykańsko-czeskiego duetu. Coco i Katerina wygrały cztery wymiany z rzędu i zapisały premierową partię na swoje konto rezultatem 7:6(5).