Uncategorized

Iga Świątek to oszlifowany diament. “Trener wyciągnie konsekwencje, gdybym zaczęła gwiazdorzyć”

W pierwszej rundzie tegorocznego Roland Garros Iga Świątek odprawiła finalistkę z zeszłego roku Marketę Vondrosouvą, a później w 1/8 finału bez mrugnięcia okiem ograła Simonę Halep. To był moment, w którym Iga Świątek zwróciła na siebie uwagę całego tenisowego świata. Gdy pokonała gładko najwyżej rozstawioną Rumunkę, zrobiło się bardzo ciekawie. W ćwierćfinale 54. w rankingu WTA 19-latka już sama wystąpiła w roli faworytki, bo po drugiej stronie siatki stanęła 159. w tym zestawieniu włoska kwalifikantka Martina Trevisan. W czwartek Polka zmierzyła się z Nadią Podoroską, też kwalifikantką, 131. rakietą świata, która wcześniej wyeliminowała turniejową “trójkę” Ukrainkę Jelinę Switolinę. Polka w czwartek w godzinę i dziesięć minut pokonała Argentynkę 6:2, 6:1.

Świątek wcześniej w Wielkim Szlemie mogła się pochwalić dwukrotnym dotarciem do 1/8 finału. Udało jej się to w poprzedniej edycji French Open (2019) i na początku tego sezonu w Australian Open (2020). Po zwycięstwie nad Halep w tym roku została pierwszą od ponad czterech lat osobą z Polski w wielkoszlemowym ćwierćfinale w singlu. W 2016 roku w Melbourne Agnieszka Radwańska dotarła do półfinału. Krakowianka nigdy zaś nie dostała się do tej fazy zmagań na paryskiej “mączce”.

Przed podopieczną trenera Piotra Sierzputowskiego udało się to wcześniej jedynie Jadwidze Jędrzejowskiej, która odpadła na tym etapie w 1937 roku, a dwa lata później była w finale. W 1939 roku sięgnęła też po tytuł w deblu. Zawodniczka z Raszyna ma szansę pójść w jej ślady, bowiem w stolicy Francji w piątek zagra w półfinale gry podwójnej.

Tytuł na wimbledońskiej trawie
Iga Świątek zachwycała już jednak wcześniej. Polka została uznana za najlepszą debiutantkę 2018 roku podczas gali Nagród Sportowych Polskiego Radia im. Bohdana Tomaszewskiego.

Miała wówczas zaledwie 17 lat. Ale jej sukcesy nie wzięły się znikąd. Od zawsze bardzo ciężko trenuje. Od dziecka przebija tysiące piłek podczas treningu, uczy się i podróżuje. W 2018 roku tenisistka z Raszyna błysnęła talentem.

Na wimbledońskiej trawie była bezkonkurencyjna w rywalizacji juniorek. W Londynie została mistrzynią tak jak przed laty Aleksandra Olsza i Agnieszka Radwańska. W juniorskim Rolland Garros dotarła wówczas do półfinału. W 2018 roku zwyciężyła także w grze podwójnej na Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich w Buenos Aires.

– W 2018 roku nie mogłam nic więcej osiągnąć. Zrobiłam wszystko w stu procentach – mówiła Świątek.

Advertisement

Related Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button