Trener Igi Świątek brutalnie podsumowany. Bezlitosna opinia o Tomaszu Wiktorowskim, jego zachowanie nie przeszło niezauważone
Trener Igi Świątek brutalnie podsumowany. Bezlitosna opinia o Tomaszu Wiktorowskim, jego zachowanie nie przeszło niezauważone
Porażka Igi Świątek już w IV rundzie US Open był wielkim zaskoczeniem i rozczarowaniem dla polskich kibiców. Wydawało się, że obrończyni tytułu na amerykańskim turnieju będzie grała zdecydowanie dłużej. Jak zwykle po porażkach zaczęto szukać winnych. Bardzo mocno oberwało się trenerowi Świątek, Tomaszowi Wiktorowskiemu. Ekspert zwrócił uwagę na jego zachowanie podczas meczów.
Iga Świątek do Nowego Jorku udała się w celu obrony tytułu wywalczonego przed rokiem. Reprezentantka Polski byłą główną faworytką do zwycięstwa i w pierwszych trzech meczach udowadniała, że jest w dobrej formie. Weryfikacja przyszła jednak bardzo szybko. W IV rundzie Świątek zmierzyła się z zawodniczką, z którą jeszcze nigdy nie wygrała, Jeleną Ostapenko. I ta niechlubna seria została podtrzymana.
Świątek przegrała po trzech setach batalii i pożegnała się z nadziejami na obronę tytułu. Po porażce zaczęto dywagować, co jest powodem nieco gorszych wyników Polki. Tenisowy ekspert, Lech Sidor winy szuka m.in. w sztabie Świątek. – Niezadowolony jestem przede wszystkim z jednej rzeczy. Iga zawsze był krnąbrna, ale lubiła interakcje z własnym obozem. Natomiast nie wiem, co się wydarzyło z całym sztabem, ale siedzieli tam wszyscy w czwórkę, a ja miałem wrażenie, że byli po pavulonie – powiedział w rozmowie z portalem meczyki.pl