Świątek zapytana o bolesny moment. Powtarza: Nie ma to dla mnie znaczenia
– Nie wracam myślami do zeszłego roku. Zwłaszcza że nie musimy tu bronić punktów. To zupełnie inny rozdział – zaznaczyła Iga Świątek, która pod koniec meczu 3. rundy Wimbledonu miała trochę kłopotów, a rok temu odpadła właśnie na tym etapie. Ale liderka światowego rankingu uniknęła pułapki, którą Brytyjczycy nazywają “skórką od banana”.
6:2, 7:5 – wynik meczu Igi Świątek z Chorwatką Petrą Martić w trzeciej rundzie Wimbledonu może sugerować, że obie partie mocno się różniły, ale wbrew pozorom były dość podobne. W obu zdobywczyni czterech tytułów wielkoszlemowych miała gorsze momenty. Tyle że w secie otwarcia się rozkręciła, a w drugim nerwowo zrobiło się bliżej końca. Ale ostatecznie zanotowała kolejne zwycięstwo na korcie centralnym londyńskiej imprezy, który coraz lepiej poznaje.