Sports

Tomasz Świątek o formie Igi na trawie i nowym sponsorze. Tajemnicze słowa ojca mistrzyni [WYWIAD]

Tomasz Świątek o formie Igi na trawie i nowym sponsorze. Tajemnicze słowa ojca mistrzyni [WYWIAD]

Iga Świątek (22 l.) w środę zagra w 2. rundzie Wimbledonu z Hiszpanką Sarą Sorribes Tormo (nr 84), a w Warszawie czekają już na nią nowe korty twarde, na których liderka rankingu powalczy wkrótce w domowym turnieju WTA (24-30 lipca). Jego organizatorem jest Tomasz Świątek (59 l.), który w rozmowie z “Super Expressem” skomentował też wysoką formę córki na trawie. Zdradził również, że wkrótce mistrzyni pozyska nowego sponsora. – Coś jest planowane – mówi Tomasz Świątek.

“Super Express”: – Jeszcze nie tak dawno temu Iga mówiła, że nie rozumie trawy. Teraz po serii świetnych występów bije od niej duża pewność siebie. Zaskoczony jest pan, jak szybko córka złapała luz i nauczyła się grać na tej nawierzchni?

Tomasz Świątek: – Nie, bo Iga cały czas dojrzewa jako tenisistka i do trawy też musiała dorosnąć. Dzisiaj ma już kilka lat doświadczenia w tourze, a wcześniej tak naprawdę miała za sobą za mało treningów na trawie i dlatego tak to wyglądało. Teraz pojechali do Niemiec spokojnie potrenować i zagrać w turnieju w Bad Homburg. To był dobry pomysł. Iga miała czas, żeby poczuć tę nawierzchnię i uwierzyć, że może na niej dobrze grać. Uważam, że to była jedyna słuszna droga.

– Drabinka Wimbledonu wygląda bardzo obiecująco. Czy rzeczywiście jest tak, że Iga – tak jak mówi – w czasie turnieju w ogóle w nią nie patrzy, skupiając się tylko na najbliższym meczu?

– To jest pokłosie pracy z psychologiem Darią Abramowicz i faktycznie ona nie patrzy w te drabinki. Sama sobie narzuciła taką zasadę, że robi konsekwentnie krok po kroku, skupiając się tylko na kolejnej przeciwniczce. To jest dobre i warto, żebyśmy wszyscy się tego uczyli.

– Legendarna Chris Evert po wręczeniu Idze pucharu dla mistrzyni Roland Garros powiedziała, że dostrzega w niej ten sam niesamowity głód kolejnych zwycięstw, który nakręcał również ją, Martinę Navratilovą czy Serenę Williams. Niektóre mistrzynie zadowalają się jednym wielkim triumfem, ale Iga ciągle chce więcej. Taka była już jako mała dziewczynka?

Advertisement

Related Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button